Ten post może zawierać linki partnerskie, za które bez dodatkowych kosztów dla Ciebie mogę otrzymać niewielką prowizję.

Wspominałam już wcześniej, że nie ma sztywnych zasad, które pozwoliłyby mi na przejście na dietę wolną od okrucieństwa. Zachęcam Was wszystkich do podążania we własnym tempie i robienia tego, co uważacie za słuszne.

Powiem jednak, że istnieją pewne ogólne wytyczne, które należy rozważyć, starając się dokonywać świadomych wyborów konsumenckich. Powodem jest to, że firmy nigdy nie powiedzą wprost, że testują na zwierzętach, dlatego ważne jest, aby upewnić się, że wszystkie ogólne zasady są spełnione, kiedy badamy politykę danej marki dotyczącą testów na zwierzętach.

Nie zakładaj, że logo z króliczkiem oznacza, że produkt jest wolny od okrucieństwa.

Nie ma żadnych ograniczeń, które uniemożliwiałyby firmom umieszczanie na swoich produktach logo uroczego króliczka, twierdząc, że nie testują na zwierzętach, podczas gdy w rzeczywistości to robią. To wszystko jest bardzo mylące, ale całkowicie legalne. Nie daj się oszukać!

Upewnij się, że szukasz oficjalnego logo króliczka z certyfikatem cruelty-free

Logo certyfikowanego króliczka bez okrucieństwa, takie jak Leaping Bunny, jest inne, ponieważ istnieje trzecia strona zatwierdzająca i regulująca, kto może się nim posługiwać. Daje to pewność, że firmy, które zostały zatwierdzone, postępują zgodnie ze sprawdzonym zestawem standardów cruelty-free.


Nie pytaj: "Czy twoje produkty są wolne od okrucieństwa?".

Niestety, nie istnieje standardowa definicja terminu "cruelty-free" i w rzeczywistości firmy, które przeprowadzają testy na zwierzętach, nadal mogą oznaczać swoje produkty jako "cruelty-free".

To tak, jakby zapytać: "Czy jesteś dobrą firmą?". Określenia "dobra" i "cruelty-free" są subiektywne, a każdy z nas ma zupełnie inne znaczenie tych terminów.

Pytaj firmy, czy testują swoje produkty lub składniki na zwierzętach.

Unikaj używania dwuznacznych terminów, takich jak "cruelty-free", a zamiast tego zadawaj bardziej bezpośrednie pytania, aby uniknąć błędnych interpretacji.

To samo dotyczy terminu "wegański" - zamiast tego należy zapytać, czy dany produkt zawiera jakiekolwiek składniki pochodzenia zwierzęcego lub produkty uboczne, takie jak miód, wosk pszczeli, lanolina itp.


Nie zakładaj, że jeśli firma produkuje swoje produkty w Chinach, to automatycznie testuje je na zwierzętach.

Chińskie przepisy dotyczące testów na zwierzętach mogą być nieco zagmatwane, ale tak naprawdę musisz wiedzieć, że prawo wymaga od firm przeprowadzania testów na zwierzętach tylko wtedy, gdy sprzedają swoje produkty w Chinach kontynentalnych.

Oznacza to, że firma może wytwarzać swoje produkty w Chinach i tak długo, jak nie sprzedaje ich w Chinach, prawo nie wymaga testowania ich na zwierzętach.

Pytaj firmy, czyprowadzą sprzedaż detaliczną swoich produktów w Chinach kontynentalnych.

Często zdarza się, że firmy nie ujawniają, czy ich produkty są sprzedawane w Chinach na swojej stronie internetowej, na opakowaniu produktu lub w materiałach marketingowych, więc zazwyczaj nie wiemy, dopóki nie zapytamy!

Ponadto niektóre firmy mogą nie być świadome chińskich wymogów dotyczących testów na zwierzętach i informować, że ich produkty nie są testowane na zwierzętach, podczas gdy w rzeczywistości są.


Nie zakładaj, że tylko dlatego, że kupujesz coś w UE, nie jest to testowane na zwierzętach.

To prawda, że w Unii Europejskiej obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży i wprowadzania na rynek kosmetyków i składników testowanych na zwierzętach. Jednak jedną z największych luk w tym "zakazie" jest to, że nie obejmuje on międzynarodowych marek, które prowadzą sprzedaż w innych częściach świata, gdzie testy na zwierzętach mogą mieć miejsce.

Tak więc marki te mogą nie testować produktów sprzedawanych w UE, ale mogą je sprzedawać w innych krajach, np. w Chinach kontynentalnych, gdzie prawo wymaga testowania na zwierzętach wszystkich importowanych kosmetyków.

Należy sprawdzić marki przed zakupem, aby upewnić się, że nie testują one na zwierzętach w innych częściach świata.

Ta zasada dotyczy zwłaszcza marek obecnych na rynkach międzynarodowych. Jeśli międzynarodowa marka mówi Ci, że nie testuje na zwierzętach zgodnie z zakazem UE, ważne jest, abyś poprosił o dalsze wyjaśnienia, czy testuje swoje produkty/składniki na zwierzętach poza UE.


Co najważniejsze, dobrze się bawcie i bądźcie wolni od okrucieństwa! I nie zniechęcajcie się, jeśli poczujecie, że na początku jest to trochę przytłaczające lub trudne! Może się okazać, że potrzeba trochę więcej praktyki, aby się w tym wszystkim odnaleźć, ale zawsze staraj się robić to najlepiej, jak potrafisz, a zwierzęta będą Ci wdzięczne!

Jakimi ogólnymi zasadami kierujesz się, będąc wolnym od okrucieństwa?